Proste Spojrzenie Proste Spojrzenie
129
BLOG

Czy obudzimy się w Sparcie?

Proste Spojrzenie Proste Spojrzenie Socjologia Obserwuj temat Obserwuj notkę 0

    Dowód osobisty tylko dla sprawnych osób, które mogą legitymować się umiejętnością obsługi broni. Tak postuluje poseł Winnicki (RN). Skoro w ten sposób mamy zwiększyć obronność kraju to podsunę jeszcze lepsze rozwiązanie. Uzależnijmy siłę głosu (tak np. w skali od 1 do 10) w zależności od celności w strzelaniu. Kto jaką średnią osiągnie w roku poprzedzającym dane wybory, temu przysługuje odpowiednia “ilość głosów”. Można wprowadzić zapis aby osobom potrafiącym obsługiwać broń przeciwpancerną dublować przyznane w ten sposób punkty. 

    Już widzę partie jakie by w takiej Najjaśniejszej Rzeczpospolitej Strzeleckiej powstały. Partia broni ciężkiej — w skrócie Peacemaker (w to ewoluuje PiS), specjalizująca się w walce partyzanckiej: Harcownicy i Karabinierzy czyli w skrócie H&K (dawna PO i Nowoczesna), Kałasznikow (SLD), Bractwo Kurkowe (PSL), Siła Magnum (któraś z kolei reinkarnacja partii KORWIN). Pacyfiści grupowali by się w Komitecie Obrony Broni hukowej.

    A tak troszkę bardziej poważnie. Co może oznaczać w sensie socjologiczno-społecznym stawianie takich propozycji publicznie i w poważny jak zrozumiałem sposób?

    Chyba jest to romantyczny powrót do starożytnej Grecji. Do Sparty. To tam każdy obywatel musiał umieć walczyć. Oprócz tego musiał “udostępniać” swoje żony innym młodszym mężczyznom. Czy taki będzie kolejny projekt RN? W Sparcie miało to na celu zwiększenie populacji — zwalczenie problemu demograficznego. Ma to szanse zastąpić program 500+. Na pewno jest to tańsze rozwiązanie i może nawet przypadnie do gustu naszemu społeczeństwu. 

    Dobrze, dobrze. Miało być poważnie. Wybaczcie ale ten temat jakoś sam tak...

    Takie propozycje mimo swojej śmieszności, stanowią przełom. Postulują one powrót do takich społeczeństw jak prezentowały nie tylko Sparta ale też Ateny, Rzym (przynajmniej w swoich początkach). Opierały się one na wojownikach. Celem państwa była wojna, ekspansja. Handel, przemysł, rozwój gospodarczy odbywał się trochę na uboczu. Na przekór systemowi. 

    Czy na prawdę tego oczekujemy od państwa? Aby formowało społeczeństwo w armię? Utrudniało rozwój gospodarczy? Odmawiało wolności przekładając nad nią kolektywizm interesów etnicznych czy też klasy społecznej? 

    Mam nadzieję że nie. Jednak pojawiające się tego typu pomysły niestety pokazują nam niepokojącą tendencję. Przy wesołych śpiewkach wskakujemy ochoczo z patelni w ogień. Degenerującą się, gumową, plastikową tandetę lewicowo-kosmopolitycznych doktryn zastępuje twardy nacjocentyczny zamordyzm. 

Krótko i na temat. Nie nudząc czytelników, szanując ich czas niekiedy sypnę garścią informacji. Staram się też je trochę skomentować. Czasami może nawet uda mi się co nieco wyjaśnić.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo