Proste Spojrzenie Proste Spojrzenie
321
BLOG

Czy zabiorą ci pracę?

Proste Spojrzenie Proste Spojrzenie Innowacje Obserwuj temat Obserwuj notkę 15

    Tak, prędzej czy później to zrobią. Jednak i tak nie masz się czym martwić. Ale zacznijmy od początku. Od kilku miesięcy coraz głośniejszy staje się temat robotyzacji gospodarki. Najgłośniejsze są środowiska postrzegające ten proces jako wielkie zagrożenie dla rynku pracy, gospodarki, czy  ludzkości w ogólności. Będę z tobą szczery. Uważam, że tego typu obawy są całkowicie fałszywe, a nawet szkodliwe, to mimo to nie są one całkowicie bezzasadne. Dlaczego? Może zacznę od wytłumaczenia dlaczego robotyzacja nie stanowi zagrożenia. 

    Obawa przeciwników robotyzacji: “Ludzie stracą pracę w wyniku zastąpienia ich przy wykonywaniu danych czynności przez maszyny.” Na pierwszy rzut oka wydaje się to twierdzenie prawdziwe i bardzo racjonalne. Wystarczy jednak chwilkę się nad tą kwestią zastanowić, by odrzucić ja jako bazującą na emocjach, lęku i bardzo zawężonym spojrzeniu. Wystarczyło by przypomnieć sobie, że podobne obawy pojawiały się już dwa stulecia temu i na nich bazował ruch luddystyczny w Anglii. Oczywiście mimo mechanizacji pracy nie doszło do żadnej tragedii, a nawet dokonał się niebotyczny skok techniczny i cywilizacyjny, a zapotrzebowanie na ludzką pracę dalej utrzymuje się na wysokim poziomie.

    Ale jak by to wyglądało obecnie? Spróbujmy to zwizualizować. Spójrzmy na np. fryzjerów psów, czy trenerów osobistych, albo tzw. gamerów. Czy trzydzieści lat temu ktokolwiek przypuszczałby że mogą pojawić się tego typu zawody? Jeżeli tak to był naprawdę wielkim wizjonerem. Gospodarka się zmienia, a ludzkie potrzeby się ciągle zmieniają - poszerzają. Apetyt rośnie w miarę jedzenia. Trend jest dosyć oczywisty - monotonne zajęcia, praca w fabrykach, noszenie ciężarów, będą stopniowo odchodziły w zapomnienie. Oczywiście nie znikną całkowicie, tak jak nie umarły gazety ani radio, mimo konkurencyjnej wygodniejszej technologii przekazywania informacji. Już teraz widoczne jest zapotrzebowanie na produkty wytwarzanych ręcznie. Co powstanie w zamian? Na jakie usługi będzie rósł popyt? 

    Nawet najdoskonalszy robot nie będzie posiadał jednej ważnej cechy. Nie będzie człowiekiem. Nie zastąpi drugiej osoby. Nie da ciepła, komfortu psychicznego, radości przebywania z drugą osobą, więzi towarzyskich - jednym słowem - wymiany emocji. To jest właśnie pole na którym będzie się najprawdopodobniej opierała gospodarka w przyszłości. Brzmi fantastycznie? Na pewno. Ale pomyśl, że tak samo by odebrał informację o usługach hotelarskich dal czworonogów człowiek z ubiegłego wieku. 

    Dlatego zamiast popełniać ten sam błąd co luddyści spójrzmy w przyszłość. Zamiast żyć historią pamiętajmy o niej i twórzmy jutro. 

    Wspomniałem na początku, że nasi współcześni “burzyciele maszyn” nie są do końca pozbawieni racji. Mianowicie, Zauważają oni duży problem jakim jest opodatkowane pracy człowieka i równoczesny jego brak w stosunku do pracy wykonywanej przez roboty. W ten sposób jet tworzona informacja, że praca ludzka nie jest tak bardo efektywna jak praca robota. Jest to zafałszowanie obrazu gospodarki wywołane przez zwiększenie kosztów pracownika na skutek opodatkowanie bezpośredniego i pośredniego (czyli obowiązkowych składek). Proponowane jako rozwiązanie tego problemu jest zwiększenie kosztów wykorzystania robotów poprzez opodatkowanie ich pracy na równi z pracą ludzi. Jest to jakieś rozwiązanie, ale na pewno nie jest to optymalne wyjście. Podatek dochodowy jest stosunkowo młodą formą zwiększania wpływów do budżetu - pojawił się po raz pierwszy w Anglii w roku 1798. Był to podatek specjalny na potrzeby związane z wojną i miał być szybko zlikwidowany. Tak się jednak nie stało. Dzisiaj kiedy produktywność gospodarcza wielokrotnie przekracza tą sprzed dwustu lat i wobec tego o wiele mniejszy procent naszych majątków wystarczy potencjalnie na potrzeby rządowe. Możemy spokojnie podjąć próbę zreorganizowania systemu podatkowego. Likwidacja opodatkowania pracy wydaje się być najlepszym rozwiązaniem, gdyż to on jest odpowiedzialny w dużym stopniu za mniejszą skłonność do zatrudniania (wydatki netto a brutto pracodawcy), mniejszą skłonność do poszukiwania pracy (zyski netto a brutto pracownika) i co za tym idzie niewielki rozwój gospodarczy, a wręcz jego stagnacja w niektórych przypadkach.

    Dążmy do uproszczenia sytemu a nie jego dalszej komplikacji. A strach przed robotami zarezerwujmy na kolejny seans Transformersów czy innego hollywoodzkiego kiczu. 

 

Krótko i na temat. Nie nudząc czytelników, szanując ich czas niekiedy sypnę garścią informacji. Staram się też je trochę skomentować. Czasami może nawet uda mi się co nieco wyjaśnić.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie