Proste Spojrzenie Proste Spojrzenie
636
BLOG

PiS - chwalić czy ganić

Proste Spojrzenie Proste Spojrzenie Budżet Obserwuj temat Obserwuj notkę 42

    Dwie wiadomości w ostatnim tygodniu. I jak to z reguły bywa jedna jest dobra, a druga zła. Jedna przeszła bez echa, a o drugiej aż boję się pisać, żeby nie powtarzać po raz n-ty tych wszystkich zachwytów, które padły z prawie każdej strony. Mowa oczywiście o bardzo dobrym wyniku budżetowym oraz zaplanowanej podwyżce opłaty paliwowej. Oba te newsy pokazują szanse i zagrożenia jakie stwarza rząd PiSu. 

    Po kolei. Dla formalności przypomnę, że aktualnie deficyt budżetu wynosi 200 mln co stanowi 0,3% dopuszczonego limitu na obecny rok. Mamy na tym polu bezsprzeczny sukces. Oczywiście głosy zarzucające propagandę sukcesu nie są bezpodstawne, a manipulacje polegające na nieuwzględnieniu wszystkich wydatków - są one przesuwane na lata następne, czy wstrzymywaniem wypłacania VATu, są faktem. Mimo to prawie udana próba zbilansowania budżetu, nawet przy wzięciu poprawki na częściowe “podkoloryzowanie” nie może nie cieszyć. Niezależnie czy popieramy rządzącą formację czy nie. 

    Zastrzeżenia może budzić jeszcze struktura dochodów - a na pewno wymaga krótkiego komentarza. Największy był wzrost z podatku VAT, który wyniósł 30%. Nie ulega wątpliwości, że wynika to ze zogniskowania na nim uwagi rządu. Pozostałe dochody podatkowe wzrosły tylko o kilka procent, co pokazuje, że ich ściągalność (w porównaniu do podatku VAT) już wcześniej była wysoka. 

    Mniej cieszy drugi segment przychodów, który reprezentuje w największej części tzw. podatek bankowy. Są to nowo nałożone daniny. Płynące z nich zyski nie polegają na usprawnieniu systemu, ale na dołożeniu kolejnych podatków. 

    Również zbytnie uszczelnienie systemu ściągania podatków, może mieć negatywny wpływ na gospodarkę zwłaszcza na styku małego biznesu i szarej strefy, gdzie funkcjonuje półjawnie wiele działalności. Ich rentowność nie jest na tyle duża by mogła udźwignąć w pełni ciężar fiskalny. Mimo to generują miejsca pracy i stanowią przejściową formę, której nie stać na pełną legalizację. Zbyt duża skuteczność ściągania podatków, przy jednoczesnym utrzymaniu ich na dotychczasowym wysokim poziomie, będzie miała katastrofalne skutki. 

    Tutaj przejdziemy do drugiego newsu. Projekt poselski zakłada zwiększenie opłaty paliwowej o 25gr za litr. Już obecnie na 57% ceny benzyny składa się VAT, akcyza, i dotychczasowa stawka opłaty paliwowej. Oczywiście zwiększy się nie tylko cena paliw - pod jej wpływem zmienią się ceny produktów i usług do niego komplementarnych. Ile to wynosi w skali całej gospodarki, może nam w przybliżeniu pokazać oczekiwana kwota wpływów z tytułu zwiększonej opłaty, która daje 5 mld zł rocznie. Dla porównania, do maja tego roku zebrano w podatku CIT 1.9 mld zł. 

    Ten projekt pokazuje kierunek, w którym będzie starał się iść rząd. Zamiast skorzystać ze zbilansowanego budżetu i zmniejszać daniny na rzecz państwa, jednocześnie zwiększając ich ściągalność, idzie w przeciwną stronę. Zamiast korzystając z uzbieranych rezerw, obniżać i upraszczać podatki, podejmowana jest próba maksymalnego zwiększenia dochodów i wydatków. Rząd dąży do sytuacji w której przez niego przepływa jak największa cześć wytwarzanego w kraju bogactwa. O ile takie rozwiązanie jest korzystne dla rządzących i również w krótkiej perspektywie czasu dla państwa, o tyle w dłuższym okresie ma to tragiczne skutki dla całej gospodarki i społeczeństwa.

Krótko i na temat. Nie nudząc czytelników, szanując ich czas niekiedy sypnę garścią informacji. Staram się też je trochę skomentować. Czasami może nawet uda mi się co nieco wyjaśnić.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka